W czasie naszej wyprawy nad Gardę postanowiliśmy trochę po tym jeziorze popływać
Znaleźliśmy taką oto ulotkę:
Motorówka! To jest plan!
Skontaktowałem się z tą firmą i umówiliśmy się na piątek rano. Po mimo, że przyszliśmy o czasie to i tak musieliśmy czekać prawie godzinę na wolną łódkę. No ale w końcu się udało!
Niestety nie mogliśmy wszyscy razem popłynąć, bo było nas za dużo! Podzieliliśmy się więc na grupy. W pierwszej były dzieciaczki, Martyna, Marta, Krzyś i Dominik. Po krótkim szkoleniu mogliśmy ruszać!
A tak widziała to babcia Ancia:
Odpłynęliśmy kawałek i stery przejął... Franek!
Po chwili Marcie i dzieciakom zaczęło robić się nie dobrze, wróciliśmy więc i choć plany były inne to zamieniliśmy tylko Martę na Zosię.
Popływaliśmy tak chwilę gdy Krzyś i Dominik stwierdzili, że taki rejs bez skoków do jeziora jest nie ważny!
Pierwszy skakał Krzyś! (film tu: https://youtu.be/RjWay_W6ttM?si=PmMdllVFN6uUpaT3&t=1814)
a chwile po nim Dominik
Chłopaki weszli na pokład a my powloli popłynęliśmy w stronę portu aby wymienić załogę
Po około godzinie pływania na pokładzie została Zosia i Krzyś. Dołączyły dwie babcie - Ancia i Marysia. I nie ukrywam, że myślałem że obie będą miały dość po kilku... kilkunastu minutach. Ale NIE! Jakie było moje zdziwienie, kiedy obie całkiem dobrze się bawiły do samego końca, prawie 2 godziny!
A skoro tak, to mogliśmy popłynąć trochę dalej. Zamienialiśmy się za sterami, raz prowadziła Zosia, raz Krzysiu. Nawet babcie przez chwile były sternikami!
Odwiedziliśmy miasteczka Bardolino i San Vigillio a później postanowiliśmy popłynąć na drugą stronę jeziora. Wydawało się blisko, okazało się jednak, że to straaasznie daleko, płynęliśmy wieki, aź po przepłynięciu około 85%... zawróciliśmy ;)
Ponieważ zostało nam jeszcze troszkę czasu popłynęliśmy jeszcze raz do Lazise.
Trochę się tam jeszcze pokręciliśmy i wróciliśmy do portu. Myśle, że chętnie zrobilibyśmy to jeszcze raz... no a przynajmniej niektórzy z nas... ;)
Cały długi film, taki bez montażu, jest tu:
A... no i oczywiście, że miałem włączony traker. Oto jego zapisy:
Poniższa mapa wskazuje miejsce, w którym zaczęliśmy i skończyliśmy całą tą przygodę!