Muzeum Motoryzacji WENA w Oławie to największe prywatne muzeum motoryzacji w Polsce i jedno z największych w Europie Środkowej.
Muzeum posiada kolekcję liczącą około 300 samochodów, 192 rowerów i 100 motocykli.
Na miejscu byliśmy po około godzinie i czterdziestu minutach jazdy. Pierwsze wrażenia ? Ale to małe !
No i nawet nie wiecie jak się pomyliłem. Ale o tym za chwile.
Wśród eksponatów znajdowały się zarówno zabytkowe pojazdy z początku XX wieku, jak i nowoczesne samochody sportowe. Każdy eksponat miał swoją unikalną historię, którą chętnie poznawaliśmy, czytając opisy i słuchając przewodników.
W muzeum można zobaczyć np Forda T z 1914 roku
Jest tez bardzo wiele klasycznych samochodów z niskimi przebiegami
Na piętrze znajduje się wystawa motocykli i motorowerów
oraz rowerów
Oprócz pojazdów, w muzeum znajduje się również stała wystawa "Życie w PRL-u", obejmująca ponad 33 tysiące przedmiotów z tamtego okresu.
Ciekawym miejscem jest mieszkanie z czasów PRL, w którym stoi.. mały fiat !
Zaraz obok znajduje się przepiękna makieta kolejowa
Ciekawymi dodatkami są instalacje przedstawiające CPN oraz działający sklep spożywczy z epoki
Spacerując po muzeum udało nam się spotkać słynnego Ministra Leszka, bardzo pozytywnie zakręconego mechanika
Pan Minister opowiadał nam o pracach jakie trwają w muzeum oraz o problemach z częściami do P50 które sprowadzili z Anglii. Na koniec podarował nam banknot ze swoją podobizną
Fantastycznie prezentuje się też wystawa poświęcona wypoczynkowi w PRLu
Museum posiada całkiem dużą kolekcję Fiatów 126p zwanych Maluchami. Co jakiś czas odbywa się multimedialny pokaz:
Na terenie muzeum jest też mały warsztat, kino w starym autobusie, stare (ale ciągle działające) automaty do gier i wiele, wiele innych atrakcji.
Muzeum ma swój kanał na YT.
Pamiętacie jeszcze, jak na początku tego artykułu napisałem że miejsce wydało mi się małe? Spędziliśmy w muzeum prawie 2 godziny a mam wrażenie że nie zobaczyliśmy wszystkiego. Muzeum jest ogromne, ilość eksponatów, zwłaszcza w dziale PRL jest gigantyczna.
Muzeum opuszczaliśmy zadowoleni. Wspólnie uznaliśmy że przyjazd tu do był dobry pomysł. Na koniec,w lokalnym sklepiku kupiliśmy sobie magnesy na lodówkę i zakończyliśmy naszą wizytę w muzeum.
Podjechaliśmy jeszcze do centrum Oławy na tradycyjnego kebsa i wróciliśmy do domu. To był udany dzień!