Altötting, znane jako jedno z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych w Niemczech, przyciąga tysiące wiernych każdego roku. Jednak nie wszyscy są zachwyceni tym, co widzą. Ilość i wielkość kościołów oraz katedr w tym małym miasteczku może wydawać się przesadzona. Zamiast promować ducha religii, całość sprawia wrażenie, że zatracono go na rzecz przesadzonego bogactwa i manii wielkości.
Jednym z najważniejszych miejsc w Altötting jest Gnadenkapelle (Kaplica Łaski), gdzie znajduje się słynny obraz Matki Boskiej z Altötting, znany jako "Czarna Madonna" Legenda mówi, że w 1489 roku trzyletni chłopiec, który utonął w rzece, został ożywiony przez jego matkę, która postawiła go przed figurą Madonny. To wydarzenie przyciągnęło wielu wiernych i spowodowało rozwój miejsca jako miejsca pielgrzymkowego.
Główne budynki sakralne, choć imponujące, mogą przytłaczać swoją monumentalnością. Ich bogato zdobione wnętrza, pełne złoconych ołtarzy i barokowych rzeźb, mogą wywoływać wrażenie, że prawdziwa duchowość ustąpiła miejsca materializmowi. Dla wielu odwiedzających, Altötting przekształciło się w muzeum przepychu, gdzie religijny minimalizm został zastąpiony architektonicznym przepychem.
Czy rzeczywiście jest to niezbędne? Czy bogactwo zewnętrzne musi dominować nad skromnością duchową? To pytania, które mogą skłonić do refleksji. Ostatecznie, każdy samodzielnie ocenia, jakie wrażenia wywołuje na nim Altötting – dla jednych może to być symbol duchowej potęgi, dla innych – manifestacja przesadnego bogactwa.
Dodatkowo nasza wizyta zbiegła się w czasie ze świętem Bożego Ciała.Miasteczko było udekorowane sciętymi brzozami oraz licznymi ołtarzami.